Karol Nawrocki zdobył na Podkarpaciu około 700 tysięcy głosów – liczbą tą chwalił się publicznie wicemarszałek Piotr Pilch. Dziś, w świetle ujawnianych okoliczności finansowania CPAC Polska z budżetu województwa, ta liczba nabiera nowego ciężaru. Pojawia się pytanie, czy część poparcia nie została de facto „kupiona” – nie bezpośrednio, ale przez nachalną propagandę finansowaną przez urząd marszałkowski. Wydaje się, że takie działania mogą przekraczać granicę uczciwej konkurencji wyborczej. Czy to nie moment, by odpowiednie instytucje zbadały płynące z tego wnioski, co do prawidłowości wyborów?
Dodaj komentarz