Jacek Kotula pyta dalej

Kilka dni temu Jacek Kotula skierował do nowego dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego Wojciecha Zawalskiego publiczne pytanie: dlaczego Pan dyrektor blokuje wyjaśnianie nieprawidłowości, których dopuścili się poprzednicy?

Nowego dyrektora szpitala powołał kilka tygodni temu Rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego Adam Reich. Pojawiła się nadzieja, że nowy Rektor to może nowa jakość? Jednak wydarzenia następnych dni nie wróżą nic dobrego. Okazało się, że ze studentami Uniwersytetu, na uczelni, spotkać ma się Daniel Obajtek. Wygląda na dość jednoznaczną deklarację polityczną. W najnowszym piśmie Jacek Kotula pyta Rektora Adama Reicha: Pan Rektor tak musi? Czy Pan Rektor tak chce sam z siebie?

Kilka tygodni temu nastąpiła wreszcie zmiana na stanowisku dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie. Ten szpital i jego uprzedni dyrektorzy wytoczyli mi bardzo specyficzny proces, w którym na początek sąd wydał mi zakaz wypowiadania się o nieprawidłowościach w szpitalu, a potem przez dwa lata nic się nie działo. Następnie proces ruszył i zapewne zupełnie przez przypadek już po zeszłorocznych wyborach, nagle świadkowie zaczęli zeznawać. Na przykład o tym, że jeden z uprzednich dyrektorów, któremu prokuratura w międzyczasie postawiła nawet zarzuty, nie tylko dokonywał nieprawidłowych rozliczeń z NFZ, ale jeszcze operował robotem da Vinci tak, że stanowiło to zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów. Wydawałoby się, że po tym, prokuratura natychmiast podejmie czynności. Nic takiego się jednak nie stało. Zeznawali kolejni świadkowie, np. członek zarządu województwa w poprzedniej kadencji sejmiku Stanisław Kruczek przyznał, że konkurs dotyczący wprowadzenia do szpitala firmy z robotem da Vinci przeprowadzony był tak, że nim jeszcze został ogłoszony, zarząd województwa już wiedział, kto ten konkurs wygra. Kilkadziesiąt godzin po tym, jak do szpitala wkroczył nowy dyrektor, miał zeznawać świadek w innym kluczowym wątku, dotyczącym przypadku wypłacania w szpitalu wynagrodzenia osobie, która nie przychodziła nawet do pracy. Nowy dyrektor podjął desperackie działania skutkiem których ten świadek nie został przesłuchany. Skierowałem do nowego dyrektora pismo z pytaniem, jak to należy rozumieć? Czyżby został nowym dyrektorem po to, by uniemożliwić ujawnienie prawdy o tym, co działo się w szpitalu? Odpowiedzi nie otrzymałem, ale właśnie okazało się, iż na Uniwersytecie odbyć się ma spotkanie europosła Obajtka ze studentami. Coś tu zaczyna się układać. Skoro Rektor dba o popularność posła Obajtka (też osoba, wokół której gęsto od poważnych pytań o zgodność jego działań z prawem), łatwo to powiązać z tym, czemu nowy dyrektor, też powołany przez Rektora Uniwersytetu, gotów jest stanąć na głowie, żeby zablokować przesłuchiwanie świadków ujawniających nieprawidłowości z czasów rządów PiS. Pytanie do Pana Rektora brzmi: Pan Rektor dobrowolnie tak chce, czy jest jakiś powód, dla którego Pan Rektor musi?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *