Czy „garaż Ziarkiewicza” pochłonął też akta z Podkarpacia?

Czy „garaż Ziarkiewicza” pochłonął też akta z Podkarpacia?

Jeszcze w styczniu 2015 roku lokalny portal gospodarkapodkarpacka.pl informował, iż w sprawie budowy Centrum Wystawienniczo-Kongresowego w Jasionce (dziś g2a) „śledztwo toczy się w Prokuraturze Rejonowej w Rzeszowie”. „Dokumentacja jest obszerna i dotyczy całości zagadnień związanych z inwestycją” – informowała wówczas prokurator rejonowa Edyta Lenart.
U zarania obecnej kadencji samorządu województwa, po wiosennych wyborach 2024 roku, do sprawy postanowił wrócić Krzysztof Kłak, nowy przewodniczący komisji rewizyjnej sejmiku, jednocześnie szef klubu Koalicji Obywatelskiej. W piśmie skierowanym do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie zapytał, jak właściwie skończyło się postępowanie ws. CWK? Czy komisja rewizyjna obecnej kadencji może liczyć na współpracę prokuratury, przynajmniej w zakresie uzyskania informacji, co właściwie stało się z licznymi postępowaniami, które prowadzone były w sprawie różnych działań przede wszystkim zarządu województwa?
W odpowiedzi zastępca Prokuratora Regionalnego w Rzeszowie Damian Mirecki oświadczył, iż: „na terenie właściwości miejscowej regionu rzeszowskiego nie odnotowano postępowań dotyczących budowy G2A Arena Centrum Wystawienniczo-Kongresowego Województwa Podkarpackiego”.
Skądinąd wiadomo, iż w pewnym momencie, najprawdopodobniej w 2016 roku postępowania prowadzone w tej sprawie w Rzeszowie, zostały przekazane do Lublina. Po czym wszelki ślad po nich zaginął. Dziś nie trudno jest postawić hipotezę, iż w trybie znanym z wielu innych spraw z całej Polski, akta te mogły również trafić do tzw. garażu Ziarkiewicza, czyli miejsca, gdzie za czasów PiS trafiały akta w różnych sprawach, które miały nie być prowadzone, bo mogło to doprowadzić do wykrycia przestępstw popełnionych przez polityków PiS. Tym miejscem jest właśnie lubelska prokuratura.
Czy tak było również w sprawie CWK? Przewodniczący Krzysztof Kłak twierdzi, iż doprowadzi do wyjaśnienia tej i innych spraw. Otrzymaliśmy pismo, które skierował do Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara z pytaniem, czy prokuratura zamierza wreszcie wyjaśnić przypadki, gdy to sami śledczy działali nielegalnie, z przyczyn partyjnych i politycznych tamując postępowania? (całość pisma publikujemy poniżej). Jak przypomniał Krzysztof Kłak, jeśli faktycznie przekazanie sprawy do Lublina nastąpiło w 2016 roku, to udzielający obecnie odpowiedzi na pismo szefa klubu KO prokurator Mirecki, kierował wówczas całą Podkarpacką prokuraturą. Czyżby zapomniał, że przekazał to postępowanie do Lublina? A może właśnie nie zapomniał, tylko świetnie wie, iż zażądano od niego przekazania akt, by spoczęły w „garażu Ziarkiewicza”? Jak powiedział nam Krzysztof Kłak, wyjaśnienie wątpliwości wokół działań kolejnych zarządów województwa pod wodzą Władysława Ortyla, który rządzi województwem od ponad dekady, będzie priorytetem klubu Koalicji Obywatelskiej w otwierającym się we wrześniu sezonie politycznym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *