Minął tydzień, a redaktor naczelny Nowin, który po całości świadczy usługi dziennikarsko-kelnerskie Obajtkowi, nadal zasiada na swoim stanowisku.
Pan redaktor robi pośmiewisko z polityków PO, PSL, SLD, czy tam kogo jeszcze. Wszystko co mogą ci politycy to liczyć, że Obajtek pokłóci się o wpływy w Nowinach z Ortylem, który dotychczas uważał, że to jego włości.
Przede wszystkim jedna działalność tego nadredaktora, rani bardzo wielu katolików. Pokazywanie, jak to Obajtek może sobie używać do jawnej reklamy politycznej biskupa, pielgrzymki na Jasną Górę, następnego dnia księdza dyrektora Caritasu, obraża tzw. uczucia religijne wszystkich tych, którzy nie chcą godzić się na to, że duchownymi i hierarchią legitymizuje się rzeczy bardzo wątpliwe moralnie.
Jest tylko jeden problem. W tej sprawie głosu jakoś nie zabrał nawet rzecznik prasowy Kurii, nie mówiąc o osobach wyżej postawionych. Nie mogą? Nie chcą? Czy rzeczywiście ich związki z Obajtkiem czy Ortylem są takiego rodzaju, że nie mają już nic do stracenia? Nawet wiarygodności w oczach wiernych?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *