Podkarpacka liga obrony nadużyć politycznych

Dziś nie jest już żadną tajemnicą, Konfederacja na Podkarpaciu wystawi na listy tylko takie osoby, które w wypadku objęcia mandatu, gwarantują pełną spolegliwość wobec PiS. Czas zadać pytanie, czy tak to działa w ugrupowaniach obecnie rządzącej koalicji? Dokładnie to samo dotyczy mediów, łącznie z TVP Rzeszów, Polskim Radiem, czy tytułem z orlenowskiej grupy Polska Press. Trudno się nad tym nie zamyślić widząc, iż ponad rok po wyborach praktycznie żaden polityk nie robi nic, by rozliczyć PiS z działalności w regionie. A jest z czego…

Wygląda na to, że jedyną osobą, której omercie się nie podporządkował, jest Krzysztof Kłak, szef klubu Koalicji Obywatelskiej w sejmiku, przewodniczący komisji rewizyjnej. Ten konsekwentnie pyta, w tym prokuraturę, o konkretne sprawy. Prokuratura odpowiedziała niedawno na pytanie, co właściwie stało się ze sprawami (z daleka wyglądającymi na manipulację), które pierwotnie były podstawą do publicznego szkalowania prof. Krzysztofa Gutkowskiego. Gdy okazało się, że faktycznie mogło dojść do przestępstwa, ale popełnionego raczej przez tych, którzy szczuli na Gutkowskiego – prokuratorskie postępowania nagle zniknęły (według modelu, który dziś łączony jest z nazwiskiem prokuratora Ziarkiewicza: nie prowadzimy spraw, które są dla nas niewygodne i co nam zrobicie?). Na pytanie Kłaka w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie, piórem niejakiego Dariusza Brzykowskiego, odpowiedziała dokładnie według powyżej zarysowanego schematu: No co chcesz Kłak? Przeczytaliśmy to wszystko, nie ma zastrzeżeń. Wszystko było świetnie – spadaj na bambus.

Krzysztof Kłak okazał się człowiekiem upartym i skierował pismo kolejne (poniżej). Ogólnie przemówił tak: w porządku, skoro wszystko było OK, to teraz podpiszcie się konkretnie – nie macie zastrzeżeń do tego, tego, tamtego i jeszcze tego…

Słusznie, Brzykowski sądzi, że jest bardzo sprytny, jak napisze ogólnie. A czy znajdzie się odważny, który wytrzyma egzemplifikację, podpisze się pod konkretnymi działaniami, które prokuratura robiła w czasach rządów PiS? Bardzo ciekawe.

Równie zasadne jest to, co Krzysztof Kłak napisał do pani wojewody Teresy Kubas-Hul, przekazując jej do wiadomości swą korespondencję z prokuraturą. Zwrócił uwagę, iż wojewoda, jako oficjalny przedstawiciel rządu, sprawująca z tego tytułu nadzór nad działalnością samorządu, w tym wojewódzkiego. Można pójść dalej i zastanowić się, czy pani wojewoda nie powinna się publicznie pokazywać z politykami PiS-owskiego zarządu województwa, póki różne sprawy, np. ta prof. Gutkowskiego, nie zostaną przez prokuraturę naprawdę wyjaśnione. Jeśli to robi, uwiarygadnia te postacie, co w gruncie rzeczy jest działaniem zbieżnym z tym, co robi prokuratura gdy udaje, że nie widzi nic dziwnego w sposobie, w jaki postępowania prowadzono za czasów PiS-owskich rządów.

Należy się raczej spodziewać, że jeśli prokuratura zechce wreszcie – na co naciska Krzysztof Kłak – realizować swe ustawowe zadania, to skończy się to rozwiązaniem tego sejmiku. Dlaczego wszyscy inni politycy, w tym KO czy PSL, nie zamierzają kiwnąć palcem? Łatwo to odgadnąć, a w przypadku niektórych osób wprost można pokusić o opisanie mechanizmów, które skłaniają daną osobę do cichego „oddawania kultu” Obajtkowi i spółce. Jedyne co może się tu jeszcze nie zgadzać, to… wyborcy. Czy wszyscy ci mieszkańcy Podkarpacia, którzy z powodów moralnych nie akceptują tego, co wyrabiali np. panowie Kuchciński czy Ortyl, tak po prostu przyjmują do wiadomości, że wybrali sobie ludzi, którym tak naprawdę nadużycia PiS-u w niczym nie przeszkadzają? Czy tym, których wybrali, chodzi w ogóle o to, żeby coś w Polsce zmienić, uniemożliwić powrót na dno etycznego upadku, na które stoczyło się PiS? Chyba warto z tymi pytaniami się w końcu zmierzyć?…

Pan Jaromir Rybczak Prokurator Regionalny Prokuratura Regionalna w Rzeszowie ul. Hetmańska 45D 35-078 Rzeszów Debata publiczna w Polsce znajduje się w punkcie przesilenia. Decydujemy o fundamentalnej kwestii nie tylko politycznej, ale również moralnej. Nasz kraj nie może być już nigdy własnością wąskiej grupy, której nie dotyczą zasady prawa i sprawiedliwości. Grupy te nie mogą nieograniczonymi środkami prześladować swych przeciwników. Problemy ogólne egzemplifikują się w konkretnych przypadkach, a szczególnie wymowne, nabierają wymiaru symbolicznego. Dla Podkarpacia, takiego symbolicznego wymiaru rozstrzygnięcia powyższego dylematu, jaka będzie Polska, nabrała sprawa prof. Krzysztofa Gutkowskiego. Stał się on obiektem prześladowań ze strony części władz partyjnych i publicznych w minionym okresie, a wszystko wskazuje na to, iż właśnie dlatego, że został uznany za wroga w opisanym na wstępie mechanizmie działań lokalnej ekspozytury tej "wąskiej grupy". W ten kontekst wpisuje się skierowane do mnie pismo Prokuratury Regionalnej z dnia 27 września 2024 roku 3036.4.Dsn.433.2024. Tłumacząc na język zagadnień, które opisuję, to pismo mówi: "W sprawie Gutkowskiego i jemu podobnych w minionych latach robiliśmy, co robiliśmy i wszystko jest OK". Pismo Prokuratury Regionalnej jest odpowiedzią na moje pytanie, co Prokuratura zamierza zrobić w sprawie prowadzonych wcześniej postępowań które, mówiąc najłagodniej, robią wrażenie niepełnych dowodowo. Obecna odpowiedź brzmi: "Nic nie zamierzamy robić". Dlatego zwracam się do Pana Prokuratora z pytaniem, czy nie budzą żadnych wątpliwości następujące "zdarzenia": 1/ Akurat wtedy, gdy marszałek województwa potrzebuje "pozbyć się" prof. Krzysztofa Gutkowskiego ze szpitala (bo nie godzi się na różne rzeczy, jak wydatkuje się pieniądze, kupuje sprzęt), pojawia się "anonim", że bierze łapówki. Marszałek województwa kolportuje ten "dokument" gdzie się da, a potem kieruje do prokuratury (Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie 3 Ds 135/21). Po pewnym czasie, jak prof. Krzysztof Gutkowski został już

usunięty ze szpitala, postępowanie "po cichu" się umarza. Przyczyną miało być ustalenie, iż osoba o imieniu i nazwisku jak pod "anonimem", nie była pacjentem szpitala. 2/ W sprawie kierowane są kolejne interpelacje i pisma do prokuratury, aż w pewnym momencie następuje powrót do postępowania (Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie 4275.1.Ds.152.2022). Zbiega się to z tym, iż rady Jacek Kotula zdołał odnaleźć osobę, której imię i nazwisko zostało wpisane pod "anonimem". Jawi się w związku z tym kardynalne pytanie które brzmi "Jak to się stało, że prokuraturze i policji nie udało się tego przez 2 lata ustalić? Czyżby ktoś w szpitalu fałszywie informował prokuraturę?). Ostatecznie okazało się, że pacjentka, której danych personalnych użyto rzeczywiści leczyła się w szpitalu, jednak nigdy nie była pacjentką prywatnego gabinetu prof. Krzysztofa Gutkowskiego i nie wręczała żadnej łapówki ani nie pisała w tej sprawie do marszałka województwa. Innymi słowy, być może doszło do kradzieży tożsamości tej osoby z archiwum Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego Nr 1? 3/ Jak to się stało, że dyrektor szpitala Janusz Ławiński przez pół roku współpracował z prokuraturą w sprawie poszukiwań w dokumentacji szpitala autorki anonimu i jej nie znalazł, a tuż po pierwszym umorzeniu sprawy nagle pacjentkę odnalazł i nie poinformował o tym fakcie prokuratury tylko marszałka Ortyla, a ten poinformował prasę? 4/ Komisja rewizyjna sejmiku pod przewodnictwem Andrzeja Szlęzaka zaprosiła osobę, której danych użyto do podpisania "anonimu" na posiedzenie komisji. Ktoś sprawił, że radni PiS dwukrotnie nie przybyli na to posiedzenie. Komisja mimo to dokonała wysłuchania, a w późniejszej dokumentacji sejmiku okazało się, iż posiedzenie komisji uznano za nie byłe. 5/ Podczas posiedzenia komisji z udziałem osoby, której dane personalne użyto dla kierowania oskarżeń przeciwko prof. Krzysztofowi Gutkowskiemu okazało się, iż podczas czynności prowadzonej w tej sprawie policja najpierw próbowała prowadzić czynności telefonicznie, a potem mogło dojść do próby wypaczenia treści zeznań. Czy prokuratura na tę okoliczność przesłuchała "autorkę anonimu"? 6/ Zaskakujące były okoliczności związane z powtórnym postępowaniem w sprawie anonimu, po dokonaniu ponownego zawiadomienia przez marszałka Władysława Ortyla. Radni Andrzej Szlęzak i Jacek Kotula 29 marca 2022 roku zostali poinformowani, iż zostało ono wszczęte 24 lutego 2022 roku. Jednak w odpowiedzi na interpelację z 22 kwietnia 2022 roku informowano już, że było to 31 marca 2022 roku. Ułożenie tych dat na osi czasu nakazuje postawić pytanie, czy nie dochodziło do antydatowania czynności w związku z tym, iż powróciły publiczne pytania i chciano nadać czynnościom charakter uprzedni? Dokumenty dotyczące wszystkich zagadnień, ma Pan Prokurator w aktach sprawy. Podobno po raz kolejny te dokumenty przeanalizowaliście Państwo . Czy zatem w ogóle nie ma powodów podejrzewać, iż ktoś skradł tożsamość pacjentki szpitala po to, żeby szkalować prof. Krzysztofa Gutkowskiego i tworzyć fałszywe zarzuty, które miały być pretekstem dla usunięcia go ze szpitala? Proszę raz jeszcze Pana Prokuratora o zapoznanie się z tą bulwersującą opinię publiczną sprawą i rozwianie szeregu wątpliwości, chociażby tych powyżej przytoczonych przeze mnie.

Prokuratura Regionalna w Rzeszowie

Pani Teresa Kubas - Hul Wojewoda Podkarpacka ul. Grunwaldzka 15 35-959 Rzeszów W załączeniu przekazuję Pani Wojewodzie kolejne pismo skierowane do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie. Moim celem jest doprowadzenie do zbadania spraw, które w minionych latach mogły być blokowane lub wypaczane metodami polityczno-partyjnymi. Zwłaszcza związanych z działaniem samorządu województwa. Czuje się do tego zobowiązany z racji pełnienia funkcji Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Na podstawie tego, co już wiadomo, można skonstruować hipotezę, iż nieprawidłowości, z którymi mieliśmy do czynienia, mogą być naprawdę głębokie. Są to zagadnienia, które oprócz realnych działań Prokuratury, już dawno powinny stać się przedmiotem badania w trybie nadzoru nad działalnością samorządu terytorialnego. Ustawowo te zadania są również kompetencją wojewody, stąd przekazywane przeze mnie pisma do Pani Wojewody. Należy również zasadnie przewidywać, że jeśli prokuratura rozpocznie wreszcie prawdziwe czynności, na horyzoncie może pojawić się konieczność rozważania wszczęcia procedur rozwiązania Sejmiku Województwa Podkarpackiego w obecnym kształcie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *